W sobotę, 20 czerwca, odbył się Rajd “Powitanie lata 2020”, organizowany przez Klub Turystyczny Datajana oraz 281 Warszawska Gromadę Zuchową “Przyjaciele Małego Księcia” ze Stowarzyszenia Harcerskiego – czyli przez niżej podpisaną, bo działam w Datajanie i jestem drużynową gromady.
Rajd był “przeniesioną w czasie” wersją “Powitania wiosny”, które nie odbyło się ze względu na pandemię. Wzięły w nim udział aż 24 osoby, spragnione ruchu i kontaktu z naturą (zuchy, ich rodzice, datajańczycy).
Po przejeździe z Warszawy do Borowej Góry (wynajętym busem) i dołączeniu tu kilku osób, w tym przewodnika Andrzeja Dybka, serocczanina, wyruszyliśmy na trasę. W Jadwisinie zatrzymaliśmy się przy Instytucie Geodezji i Kartografii, a potem na terenie Ośrodka Szkolnego – w którym mogliśmy gościć dzięki uprzejmości Zastępcy Burmistrza Miasta i Gminy Serock, pana Marka Bąbolskiego.
Wszystko się udało, ognisko rozpaliliśmy, korzystając z przygotowanego chrustu (trochę swojego też mieliśmy), kiełbaski upiekliśmy (korzystając z przygotowanych prętów); odbyły się nawet skoki przez ogień (dogasający)! Dalsza trasa prowadziła żółtym szlakiem do Serocka przez Wąwóz Szaniawskiego i skromne pozostałości po jego dworku.
O autorze “Dwóch teatrów” i “Adwokata i róż” opowiedział nam Andrzej – wielbiciel jego twórczości :). Przy pięknym krzaku róż odbyła się zuchowa uroczystość – jeden z zuchów złożył Obietnicę Zuchową. Jako przyjaciele Małego Księcia do róż mamy szczególną słabość 🙂
Andrzej oprowadził nas także po Serocku. Na plażę, gdzie odbywał się turniej siatkówki plażowej, nie dotarliśmy, bo uciekaliśmy przed deszczem, ale zabytkowy kościół – przykład późnego “mazowieckiego gotyku” z barokowym wyposażeniem – obejrzeliśmy, widzieliśmy także pozostałość (ziemny nasyp) po grodzisku Barbarka i podziwialiśmy piękne widoki na Narew i ujście Bugu z dwóch tarasów widokowych. Zjedliśmy też pyszne lody w okolicach Rynku. Udało nam się przeczekać deszcz pod daszkiem na schodach biblioteki.
Zadowoleni i pełni wrażeń wróciliśmy do Warszawy rejsowym autobusem.
Andrzeju, bardzo dziękujemy!
Anka Mieczyńska-Jerominek